
Zastanawiałaś się kiedyś dlaczego kobiety decydują się na urodzenie swojego dziecka
w domu? Dlaczego często zdarza się, że nie jest to ich pierwsze dziecko? Ja znam na to odpowiedź. Jeśli spodziewasz się swojego pierwszego dziecka, ten artykuł jest zdecydowanie dla Ciebie!
Pierwsza ciąża dla każdej kobiety jest niezwykle ważną częścią jej kobiecego życia. Od teraz nie jest już sama, ma dla kogo żyć, dla kogo się śmiać, dla kogo zdobywać wiedzę. Tak, właśnie o wiedzę tu chodzi. Udowodniono naukowo, że kobiety, które w czasie ciąży zdobyły wystarczającą ilość wiedzy na temat fizjologii porodu, poznały swoje ciało i zaprzyjaźniły się z nim, dużo łatwiej radzą sobie ze strachem porodowym. Kobiety, które w czasie ciąży otaczały się pozytywnymi historiami porodowymi, otrzymują wsparcie i czują się bezpieczne częściej wybierają poród w domu. Dlaczego? Otóż, poród w domu to poród niczym nie zaburzony, całkowicie naturalny, często w wodzie. Należy jeszcze odpowiedzieć na pytanie: co nazywamy porodem naturalnym. Poród naturalny to rozpoczynający się samoistnie, niczym nie zaburzony, bez interwencji medycznych, często pełny wzruszeń poród w bezpiecznym i naturalnym środowisku kobiety, podczas którego kobieta przyjmuje intuicyjne pozycje, wydaje dźwięki, które podpowiada jej serce, a dziecko rodzi się w swoim nieprzyśpieszonym tempie.

Zatem jak to się dzieje, że wiele kobiet nie słucha tego, co się mówi w szkołach rodzenia i na własnej skórze muszą doświadczyć szpitalnych rytuałów? Odpowiedź jest prosta- żeby przy następnej ciąży już wiedzieć czego NIE CHCĄ.
I nadchodzi ten moment drugiej ciąży… a Ty wciąż pamiętasz co się działo w szpitalu. Mnóstwo papierów, dokumentów, ostre, jasne światło, dziwny szpitalny zapach, wykrochmalona, nie Twoja biała pościel i położna chcąca co chwile coś sprawdzać. A to rozwarcie, a to tętno, a to ciśnienie, a toto, a to tamto… I nagle słyszysz, 3cm- przebijamy wody, szybciej pójdzie. No i mimo tego, że wiesz jakie są tego konsekwencje to się zgadzasz. Dalsze story to tylko dokładanie oliwy do ognia, jak efekt domina, leci wszystko: oksytocyna, epidural, KTG i Ty przypięta na leżąco do łóżka. A przecież chciałaś naturalnie… Dlaczego się nie udało? Wiele z nas odpowiada sobie na to pytanie przez lata.
Ja również popełniłam ten błąd, ale później zaczęłam zdobywać wiedzę i w ostateczności wybrałam poród w domu. Każdy poród jest inny, to prawda, ale do każdego można się przygotować.

Dlaczego dom? Bo to jest Twoje naturalne środowisko, środowisko pozytywnych kultur bakterii, z którymi noworodek będzie miał styczność od razu po urodzeniu. Bo dom, to bezpieczne miejsce, to Twoje królestwo, tu Ty jesteś Królową, Ty wydajesz polecenia. W domu możesz przyjmować najróżniejsze, wygodne dla Ciebie pozycje, możesz być nago i nie czuć się skrępowana, bo wciąż jesteś u siebie. Możesz wydawać dźwięki nie zastanawiając się, czy kobieta z sali obok Cię usłyszy. Bo w domu możesz być po prostu sobą.
Jakie są korzyści płynące z urodzenia dziecka w domu? Przed podium postawiłabym naturalną oksytocynę, która zasługuje na platynowy medal. Orderem za zasługi uhonorowałabym również endorfiny, dzięki którym poziom odczuwanego bólu jest znikomy w połączeniu z naturalnie wytwarzającą się stopniowo oksytocyną. Złoto otrzymuje ode mnie ogrom pozytywnych emocji, często ze łzami wzruszenia i uśmiechu na twarzy. Na srebrny medal zasługuje nieprzerwany kontakt skóra do skóry, opóźnienie przecięcia pępowiny lub poród lotosowy. Na podium, z brązowym odznaczeniem stanęło naturalne urodzenie łożyska oraz możliwość kapsułkowania go. Następnie, wyrzut prolaktyny, pobudzona laktacja i pierwsze karmienie. Dyplom uznania przyznaję również tacie za odwagę, wsparcie, silne, masujące dłonie i gwarancję poczucia bezpieczeństwa.

Poród rozpoczyna się w głowie, tkwi w najstarszych strukturach naszego mózgu i tam właśnie powinien się odbywać. Nie możemy dopuścić, aby kora mózgowa, czyli nasz mózg racjonalny wzięli górę.
Zastanów się przez chwilę, jak czujesz się u siebie? Czy Twój dom jest dla Ciebie bezpieczny? Jakie jest Twoje otoczenie, czy Cię wspiera? Porozmawiaj z mężem/partnerem jak on wyobraża sobie narodziny Waszego dziecka. Oboje wypiszcie na kartce Wasze lęki, obawy, problemy, ale po drugiej stronie poszukajcie pozytywnych stron porodu domowego. Zastanówcie się, kto będzie Wam towarzyszył w czasie tej pięknej drogi? Może to będzie ktoś z rodziny, może Doula, może tylko położne. Gdzie będą starsze dzieci? Jeśli starszak potrafi się komunikować, zapytaj Go, czy chce być obecny przy narodzinach młodszego rodzeństwa. Okaż dużo zrozumienia dziecku, które po raz pierwszy zostaje starszym bratem lub siostrą.
Pamiętaj, jesteś nie tylko Boginią Domowego Ogniska, ale też BOGINĄ TWOJEGO PORODU. To od Ciebie zależy jaką drogę wybierzesz.
Autor:
mgr Agnieszka Pluta-Szkaradek – kobieta, żona, mama i doula, którą fascynują inne kobiety – ich moc porodowa, niezwykłe więzi, wewnętrzny instynkt do bycia matką. Absolwentka studiów magisterskich Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz aktualnie studentka na University of Bedfordshire. Ukończyła liczne kursy i szkolenia z zakresu wiedzy i praktyki okołoporodowej. Szkoliła się u Katy Hemus, aby być najlepszą doulą. Wciąż dokształca się czytając literaturę ciążową, porodową i połogową. Towarzyszy kobietom w intymnych momentach narodzin ich dzieci i udziela niemedycznych konsultacji laktacyjnych. Ufa każdemu nienarodzonemu jeszcze dziecku i wierzy w kobiecą siłę rodzenia. Z prywatnego doświadczenia wie, czym jest strach przed porodem i jak go odczarować. Jej zawodowa misja polega na tym, aby każda kobieta mogła urodzić godnie i w zgodzie z samą sobą. mgr Agnieszka Pluta-Szkaradek prowadzi Polską Szkołę Rodzenia w UK po to, abyś Ty mogła przygotować się do porodu najlepiej jak to możliwe, bo „Poród zaczyna się w głowie”.

