
Skuteczna i dobra komunikacja to podstawa do nawiązania relacji oraz rozwiązywania sporów. Każdy z nas funkcjonuje w społeczeństwie, współdziała lub jest zależny od innych grup czy jednostek, dlatego tak ważne jest by nawiązać nić porozumienia, bo tylko to prowadzi do sytuacji zaspokojenia potrzeb.
Komunikacją nazywamy proces kodowania oraz odczytywania sygnałów wysyłanych przez nadawcę do odbiorcy, a zakodowana informacja jest przekazem. Język, pismo, druk a nawet postawa ciała i gesty są narzędziami komunikacji, dzięki którym możemy zrozumieć wysyłany komunikat. Często jednak zdarza się, że przekaz zostaje zakłócony lub odbieramy sprzeczne i niezrozumiałe sygnały, których nie jesteśmy w stanie odczytać. Warto wtedy zastanowić się nad zaistniałą sytuacją oraz powstrzymać się od pochopnych wniosków. Nieporozumienia mogą prowadzić do powstania konfliktu, a nawet do eskalacji agresji.
Porozumienie Bez przemocy (NVC- z ang. Nonviolent Communication) to model komunikacji opartej na empatii i szczerości. Twórcą tego nurtu był Marshall B. Rosenberg. Zakładał on, że poprzez otwartość i uważność na innych, ale też na siebie, zaspokoimy swoje potrzeby, uwzględniając przy tym stanowisko innych osób. NVC jest sposobem na osiągnięcie kompromisu oraz budowanie relacji opartej na otwartości, zrozumieniu i szacunku. Porozumienie Bez Przemocy pozwala nam na efektywną komunikację, ale również może być stosowane do samopoznania i zrozumienia siebie, swoich pragnień oraz potrzeb. Marshall Rosenberg skonstruował narzędzie, dzięki któremu można w czterech krokach zrozumieć sytuację i określić jej problematykę. Jego zastosowanie często wymaga od nas ćwiczeń oraz opanowania, by nie dopuścić do eskalacji agresji i nie zaognić konfliktu.

W każdej sytuacji możemy wyodrębnić 4 obszary, fakty, uczucia, potrzeby oraz prośby. Każdy z nich jest krokiem do zrozumienia drugiej strony i dzięki nim tworzy się przestrzeń do budowania dialogu. Ten model zamiast walki opiera się na dyskusji i uwzględnieniu potrzeb każdej strony, co buduje atmosferę pełną zaufania i wzajemności.
Pierwszym krokiem do zrozumienia jest obserwacja, czyli zauważenie faktów. Nie mylmy tego z przewidywaniami, skupmy się na konkretach, by uniknąć dyskusji i niepotrzebnych osądów oraz krytyki. Możemy sobie wyobrazić, że w pierwszym kroku jesteśmy kamerą, która rejestruje czynności bez określania ich intencji. Na przykład, możemy zauważyć, że druga osoba płacze, ale nie możemy określić, czy jest ona smutna, gdyż mółgłby być to błędny odczyt.
W kolejnym kroku skupiamy się na naszych uczuciach i mówimy czego doświadczamy w związku z zaistniałą sytuacją. Możemy czuć całą gamę uczuć, warto obserwować także swoje ciało oraz jego reakcje. Przekaz, który wysyła nam organizm ma za zadanie ostrzegać nas, uspokajać lub informować czy coś ma dla nas znaczenie. Sygnały z ciała są więc drogowskazami, których obserwacja pozwala lepiej zorientować się w emocjach.
Trzecim krokiem są potrzeby, które zauważamy dzięki emocjom i uczuciom z poprzedniego etapu. Potrzeby ukazują co w danej chwili jest istotne oraz mogą się one zmienić w każdej chwili wraz z naszymi emocjami. Wyróżniamy wiele potrzeb, jednak bazując na piramidzie potrzeb Maslowa, najbardziej podstawowymi potrzebami fizjologiczne oraz bezpieczeństwa, zaś potrzeby wyższego rzędu to potrzeba przynależności i miłości, szacunku i uznania oraz samorealizacji. Rosenberg natomiast podzielił potrzeby na 7 grup: odnowy biologicznej, swobody, czyli autonomii i wolności, współzależności, integralności, świętowanie, wspólnoty duchowej oraz zabawy. Wszystkie potrzeby są istotne oraz dają nam informacje o nas samych. Zaniedbanie ich może prowadzić do narastania frustracji oraz niepokoju.
Ostatnim krokiem jest prośba, czyli zwerbalizowanie pragnienia, mając na uwadze poprzednie kroki. Ma ona na celu zaspokojenie potrzeby, z uwzględnieniem potrzeb drugiej osoby, więc jest nastawiona na budowanie relacji. Prośba powinna być konkretna i zrozumiała dla obu stron, więc dobrze jeśli zawiera konkretne czynności. Powinna być wyrażona w sposób pozytywny, tak by nie zawierała słowa „nie”. Należy powiedzieć czego się chce, nie stawiając przy tym żądań i mieć w sobie zgodę na odrzucenie naszej prośby oraz szukanie nowego rozwiązania. Dzięki takiemu podejściu dajemy wolność drugiej osobie, może ona czuć się swobodnie, a jej otwartość na nasze potrzeby jest większa, gdyż wie, że jej potrzeby również są uwzględniane.

Znając podstawy teoretyczne komunikacji NVC, możemy przejść do przykładów obrazujących jak powinna wyglądać nasza wypowiedź.
Zacznijmy od siebie i samopoznania. Wyobraźmy sobie sytuację, w której kłócimy się ze swoim partnerem. Postarajmy opanować na chwilę emocje i przejść przez 4 powyższe kroki. Po pierwsze zwróćmy uwagę, czy krzyczymy, czy towarzyszy nam płacz, czy nasze ciało się trzęsie lub poci. Następnie zastanówmy się, co czujemy, czy jest to stres, gniew, smutek, rozczarowanie, strach, odrzucenie, wściekłość, rozgoryczenie, czy może brak energii i zmęczenie. Następnie pochylmy się nad swoimi faktycznymi potrzebami, czego właściwie chcemy, dlaczego właśnie się kłócimy, być może towarzyszą nam jakieś oczekiwania dotyczące drugiej strony. Postarajmy się znaleźć potrzebę, która nie jest zaspokojona. Być może chodzi o potrzebę związaną z naszym partnerem, ale może też potrzeba tkwi w nas samych. Gdy wiemy już czego chcemy i czego nam brakuje możemy przejść do etapu prośby. Czy jest sposób, by nasz partner pomógł nam ją zaspokoić?Przykładem takiego komunikatu może być: „Widzę, że się kłócimy, czuję przy tym wściekłość i potrzebuję chwili wyciszenia, czy moglibyśmy porozmawiać spokojniej za kilka minut?”. W ten sposób nasz partner poczuje, że zależy nam na rozwiązaniu problemu oraz chęci dojścia do porozumienia.
Kolejnym przykładem może być sytuacja, kiedy nasze dziecko nie może spać, a my jesteśmy już zmęczeni i trudno nam je zrozumieć. Nasz komunikat w tej sytuacji może wyglądać następująco: „Widzę, że nie możesz spać… Troszczę się o ciebie i jest mi przykro… Chciałabym wiedzieć jak mogę ci pomóc, powiedz proszę co mogę zrobić, abyś łatwiej zasnął?”. Być może w tej sytuacji dziecko potrzebuje po prostu naszej bliskości i obecności, zdarza się, że pomoże już samo zauważenie problemu. Warto mówić dzieciom o swoich obserwacjach, ale również pytać o ich uczucia. W tej sytuacji możemy również pomóc
dziecku zadając mu pytania, wtedy komunikat wyglądałby tak: „Widzę, że nie możesz zasnąć, powiedz mi jak się teraz czujesz… Może coś cię boli… Może gdzieś jest niewygodnie… Może czujesz smutek lub coś cię martwi?”. Ważne by dać dziecku czas na zastanowienie, oraz by przedstawić mu kilka opcji, być może nasza pociecha nie wie jak się teraz czuje. Czasem pomocne są tablice przedstawiające emocje, dzięki nim dziecku łatwiej określić, co mu dolega. Następnie możemy zapytać: „Co teraz chciałbyś zrobić… Czy mogę ci w czymś pomóc… Czego potrzebujesz… Czy chcesz żebym cię przytuliła…”. Propozycje wspólnego rozwiązania problemu są niezwykle ważne, gdyż buduje to w dziecku poczucie wsparcia oraz pokazuje naszą troskę.

Porozumienie Bez Przemocy zdecydowanie zwiększa szansę na budowanie satysfakcjonujących relacji, opierających się na szacunku i zaufaniu. Ważne by wszelkie zmiany zaczynać od podstaw, zrozumienia oraz zaaakceptowania siebie, by łatwiej współodczuwać i zwracać uwagę na potrzeby innych. Dzięki NVC nikt nie jest na pozycji przegranego, wszystkie strony są uwzględniane i tworzy się dialog, gdzie jest miejsce dla każdego. Być może na początku brzmi to utopijnie, jednak wierzę, że stosowanie komunikatów opartych na czterech krokach i zwracanie uwagi na potrzeby swoje oraz otaczających nas osób, może zmienić nasze życie na lepsze, sprawić, że poczujemy się bardziej kochani, wspierani oraz silniejsi.
***
Literatura:
Mol, J. (2008). Dorastanie w zaufaniu. Porozumiewajmy się.
Rosenberg, M. B. (2012). Wychowanie w duchu empatii. Wyd. Mind.
Rosenberg, M. B. (2009). Porozumienie bez przemocy. O języku serca. Wyd. Czarna Owca.

Autor tekstu:
Ewa Gizińska – jestem absolwentką psychologii o specjalności klinicznej w Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Moją pasją jest sztuka i jej moc terapeutyczna. Jestem w trakcie szkolenia arteterapeutycznego oraz kursu terapeuty zajęciowego, a w pracy staram się wykorzystywać poznane tam techniki. W PPA zajmuję się tworzeniem artykułów, głównie o tematyce klinicznej. Chciałabym przyczynić się do rozwoju wiedzy na temat zaburzeń i tym samym wspomagać osoby wykluczone i ich rodziny, a także wspierać dzieci i zapewniać im dobry start w życiu. Na co dzień jestem pedagogiem w innowacyjnym żłobku, gdzie zajmuję się dziećmi wykorzystując metodę Reggio Emilia oraz założenia Porozumienia bez Przemocy i rodzicielstwa bliskości.