
Święta, Święta i po Świętach… Pora wrócić do codzienności. Po długim okresie przygotowań do sezonu świątecznego, w styczniu często odczuwamy wewnętrzną „pustkę”. To trochę tak, jakby wraz ze zdjęciem ozdób i odłączeniem światełek, nam równieź ubywało nieco wewnętrznego “zasilania”. Krótkie dni i głowa pełna postanowień noworocznych, z których często nie możemy się wywiązać, z pewnością nam tego powrotu do obowiązków nie ułatwiają.

“Blue Monday”
-co to wlaściwie oznacza?
„Blue Monday” to termin, który zaproponował brytyjski psycholog Cliff Arnall, były pracownik naukowy Cardiff University. Określił on tymi słowami trzeci poniedziałek stycznia, który, według swoich rzekomych (o czym później) obliczeń, jest „najsmutniejszym dniem w roku”.
„Blue Monday” został wyznaczony za pomocą algorytmu biorącego pod uwagę wiele czynników: warunki pogodowe; poziom naszego zadłużenia; czas, który upłynął od Świąt; czas upadku naszych noworocznych postanowień oraz aktualny poziom motywacji do działania. Koncepcja ta zyskała bardzo duży rozgłos, jak jednak ujawnił w swoim dochodzeniu Ben Goldacre, reporter The Guardian, obliczenia te były mistyfikacją, a palce w całej sprawie maczała agencja reklamowa. Określenie to jest bowiem często używane przez firmy, które chcą nam sprzedać swoje produkty lub usługi „poprawiające nastrój”.
Dlaczego „Blue Monday” tak szybko się przyjął i zadomowił w popkulturze?

Najprawdopodobniej ze względu na to, że styczeń rzeczywiście jest dla wielu z nas miesiącem niełatwym. A poniedziałki styczniowe rzeczywiście mogą wydawać się najtrudniejsze ze wszystkich poniedziałków w roku.
Jest to zapewne związane dokładnie z tymi czynnikami, które zawarł w
Arnall swojej teorii o „Blue Monday”, czyli m.in.: pogodą, uwarunkowaniami ekonomicznymi i poświąteczną „pustką”.
Jak możemy sobie ten czas ułatwić?
Mamy dla Was parę wskazówek:
- Zacznij ćwiczyć! Mogą być to ćwiczenia w domu, spacery, pływanie, jogging, etc. Wysiłek fizyczny podnosi poziom endorfin czyli tzw. hormonów szczęścia. Dla najlepszych efektów staraj się być aktywnym przez 30min dziennie.
- Staraj się przebywać na słońcu przynajmniej 10min dziennie (wiemy, że w Anglii, może to być trudne:)). Naturalne światło nie tylko podnosi endorfiny (podobnie jak aktywność fizyczna), ale też stabilizuje poziom serotoniny. Jest to hormon również ściśle związanym z naszym nastrojem.
- Rób sobie małe przyjemności i bądź wdzięczny za to co masz! Badania wskazują, że docenianie tego co dobre w naszym życiu sprawia, że jesteśmy bardziej optymistyczni i „naładowani energią”.
- Myśl pozytywnie i uśmiechaj się. Uśmiech nie tylko relaksuje, wyrównuje oddech i obniża ciśnienie, ale sam fakt uśmiechu (nawet nie do końca szczerego) uwalnia endorfiny w naszym mózgu. Dodatkowo uśmiech jest zaraźliwy, więc możemy sprawić, że osoby w naszym otoczeniu również poczują się lepiej!
- Nie nastrajaj się negatywnie! Samo nasze nastawienie działa na zasadzie „samospełniającej się przepowiedni”. Oznacza to, że nasze oczekiwania nieświadomie wpływają na nasze zachowania i w efekcie rezultat jest taki jak początkowo założyliśmy.
- Nie poprawiaj sobie humoru alkoholem! O kampanii społecznej „Dry January” i pozytywnych skutkach zdrowotnych miesięcznej abstynencji możesz przeczytać tutaj: https://psychologwlondynie.blog/2019/01/03/czy-wytrzymasz-miesiac-bez-alkoholu-dry-january/

Podsumowując, to, czy „Blue Monday” 21.01.2019 będzie „Blue” zależy tylko od nas. „Przemalujmy” go więc na inny kolor!
Potrzebujesz pomocy psychologicznej w języku polskim? Polski psycholog z ramienia Polish Psychologists’ Association przyjmuje w Londynie, Oxford i Cambridge: https://psychologwlondynie.blog/gdzie-po-pomoc/
Karolina Pogodzik
Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Blue_Monday_%28date%29
1 myśl w temacie “Blue Monday 2019- czy 21.01. będzie najsmutniejszym dniem w roku?”